No dobra, to kilka słów ciągu dalszego.
Model został już złożony i oblatany przeze mnie ostatniej niedzieli na Regułach.
Zapakowałem mu 3x3s2200 (z takim zestawem udało się go poprawnie wyważyć).
Lata bardzo dobrze na 3s mimo napędu teoretycznie dedykowanego do 4s.
I tu zaczyna się mój pierwszy dylemat: czy ładować mu docelowo 4s, czy zostać przy trzy 3s...?
Na czuja, na 4s regiel będzie mocno wyżyłowany.
Na 3s, przy maksymalnym gazie na postoju ciągnie 20A.
Regiel jest 40A więc duży zapas.
A po co mi więcej mocy?
No właśnie... chyba nie za bardzo jest po co.
Przy starcie nie za bardzo można dać maksymalny ciąg od razu, bo fiknie przez kółka na dziób. Trzeba dodawać gazu z czuciem i zaciągać drążek jednocześnie.
4S niczego tu nie poprawi.
Jednak rozbiegu to on trochę potrzebuje - nie da się ukryć.
Z pasa Wacława - najdłuższego pasa na Regulskim Xie startował ... no tak ... z niewielkim, naprawdę nie wielkim zapasem.
No ale to jest po prostu duży samolot, nie ma się co łudzić.
To samo jest z lądowaniem - wyrabiałem się z dobiegiem tylko dzięki ostremu zakrętowi tuż przed końcem pasa
Na lotniskowcu - nie wyląduje, no fuckin' way.
Co jeszcze: ten samolot ... ma koła!
I jeździ na nich zaskakukjąco dobrze, to znaczy ... dobrze jak na samolot.
Zdecydowanie łatwiej nim sobie pojechać na koniec pasa i zawrócić niż np. Twinstarem.
Wszystko to jednak dotyczy idealnych bezwietrznych warunków jakie miały miejsce w niedzielę.
Następne testy, jak się trafi odpowiednia pogoda, pokażą jak model zachowuje się w czasie wiatru, zarówno na ziemi jak i w powietrzu.
W powietrzu żadnych brzydkich niespodzianek się nie spodziewam tak naprawdę, ciekawy jestem tylko jak będzie sobie radził z bocznymi podmuchami na ziemi.
No - czas pokaże.
W powietrzu - naprawdę lata bajkowo. Wybacza przeciągnięcia, nie sypie się na bok, ładnie leci na pełnych klapach, grzecznie przewidywalnie i posłusznie reaguje na ster kierunku.
Mając SW wytrymowany na lekkie zaciągnięcie, przy wyważeniu dokładnie takim jak zaleca producent można z powodzeniem latać używając wyłącznie gazu i steru kierunku.
Pętlę robi, beczkę robi, odwróconej pętli ani żadnych ostrzejszych manewrów się narazie robić nie odważyłem ze względu na kijowe zamocowanie pakietów w środku (bałem się, że się przesuną).
No i na koniec czas lotu.
Kurde... nie zmierzyłem
Poza tym nawet jak bym zmierzył, to na tych moich starych kapciach pakietach nie wiele to da.
Dużo mówi ten pobór prądu na pełnym gazie.
20A, to daje 18 minut lotu na pełnym gazie przy takim zestawie NOWYCH pakietów:)
A na pełnym gazie lata się tu rzadko.
Model zaskakująco dobrze szybuje, nawet z tym tundrowym podwoziem.
Podwozia zmieniać nie zamierzam, bo chciałem mieć DOKŁADNIE TAKI samolot, ale wiadomo, że gdybym mu zdjął te balonówy i zostawił tylko to małe kółko szybowcowe to byłoby tylko dużo lepiej.
No i chyba tyle, co tu więcej gadać.
Następnym razem postaram się nagrać jakiś film.
W robo trafiły mi się nocki w najbliższych dniach, więc jest szansa na jakieś latanko środa/czwartek - w zależności od pogody.
Zobaczymy.