Ładowanie pakietów akumulatorem żelowym/marine

Wtyczki, kable, ładowanie pakietów, teorie prądowe i inne elektro-zagwostki.
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 7 kwie 2019, o 18:36

Mój akumulator po feriach miał 4V. Po naładowaniu w domu do poziomu pozwalającego odpalanie samochodu i po trzech dniach normalnego jeżdżenia ma normalne napięcie i pojemność. Wróciło nawet to zielone oczko, które na początku było czarne :(
Nawet pojechałem do gościa od którego kupiłem po drugi ale po sprawdzeniu pojemność okazało się, że ma praktycznie tyle co nowy. Więc zostawiłem.

A co do "nico" to przecież tam jest regulator, który nie jebnie 50A ładowania. Więc jedynie co się wydarzy to zamiast ładować 3-5A będzie ładował 10A - czy jakoś tak.

Edit:

UWAGA REKLAMA: To jest akumulator YUASA- chyba na razie zostanę przy tej marce :x
Helikoptery
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 7 kwie 2019, o 18:46

To "nico" to zwykle prąd samozadławienia magnetycznego alternatora, czyli zbliżony do tego max. napisanego na nim. Diody prostownika w alternatorze się rozpłaczą, a w upale posrają niekiedy. W samym aku też niezłe przedstawienie się odbędzie... Pierwszy akt : Elektrochemia burzliwa.
Wprawne ucho słyszy gwizd magnetostrykcyjny mocno obciążonego alternatora. Jak trwa dłużej niż minutę-dwie po odpaleniu silnika, to nie jest zbyt dobrze.
Wojtuś, yebnie 50A i więcej, w przeciwnym wypadku nie byłoby sensu stosowania alternatorów. Początkowy prąd ładowania aku w mojej BM-ce (90 Ah) po jego wydojeniu to 165A. Po minucie spada do 80-ciu...
A tak w ogóle, to jak ten Pan jasnowidz od aku sprawdził pojemność ? Przeleciał chociaż jeden cykl ?
Wprawdzie mam b. dobrą opinię o Yuasa'ch, ale jakoś nie wierzę w to, żeby po wyssaniu 12-to woltowego aku do 4V nie utracił on nic ze swojej pojemności.
Ostatnio zmieniony 7 kwie 2019, o 18:52 przez omcKrecik, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
gcze
Elita forum...
Posty: 927
Rejestracja: 18-01-2019
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 145 razy
Podziękowano: 31 razy

Postautor: gcze » 7 kwie 2019, o 18:48

To dla mnie też zagadka, moja centra z 2 razy wyładowała się praktycznie totalnie do zera, tak że ładowarka nie chciała jej ruszyć. Z tego co wyczytałem to akumulator na śmietnik po takim rozładowaniu. Trochę pomarudziła, a po czasie nawet wróciło zielone oczko i teraz działa zupełnie normalnie. Takie potraktowanie na pewno nie służy akumulatorowi, ale skutek to chyba czysta loteria. Akumulatory żelowe ponoć znacznie lepiej znoszą cykliczne rozładowywanie oraz dłuższe przechowywanie w stanie rozładowanym. Pytanie czy to prawda i ma jakieś naukowe podstawy, czy to zwyczajny marketingowy bełkot. Skoro w UPSach faktycznie potrafią przetrwać 10 lat to może coś w tym jest.
XK K110 | T-REX 250 | Mini Titan | X360 | Trex 600n nadciąga| jumper T12
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 7 kwie 2019, o 18:55

omcKrecik pisze:To "nico" to zwykle prąd samozadławienia magnetycznego alternatora, czyli zbliżony do tego max. napisanego na nim. Diody prostownika w alternatorze się rozpłaczą, a w upale posrają niekiedy. W samym aku też niezłe przedstawienie się odbędzie... Pierwszy akt : Elektrochemia burzliwa.
Wprawne ucho słyszy gwizd magnetostrykcyjny mocno obciążonego alternatora. Jak trwa dłużej niż minutę-dwie po odpaleniu silnika, to nie jest zbyt dobrze.


Albo mamy inne akumulatory/alternatory/regulatory albo nie przejmuje się takimi rzeczami. Tak czy inaczej w żadnym z moich samochodów po rozładowaniu akumulatora i odpalenia "z pychu" nie było problemów z dalszym użytkowaniem więc problem uznaje za nieistotny i teoretyczny, Ale oczywiście ze zjawiskiem nie polemizuję.

A swoją droga jak regulator ma dać na akumulator prąd zbliżony do MAX alternatora jak to jest około 75A (dla mojego samochodu)?
Helikoptery
zadmario
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 39
Rejestracja: 11-06-2015
Lokalizacja: Małopolskie
Podziękowano: 11 razy

Postautor: zadmario » 7 kwie 2019, o 19:22

Z ładowaniem z alternatora głęboko rozładowanego akumulator nie jest wcale tak źle jak by się mogło wydawać.
Akumulatory ołowiowe przy pracy cyklicznej (ładowanie stałym napięciem jak w samochodzie) z zasady "same ograniczają" prąd ładowania.
Im bardziej rozładowany akumulator tym jego rezystancja wewnętrzna jest większa, tym samym przy ładowaniu stałym napięciem, prąd ładowania jest mniejszy.

Zwiększoną rezystancję wewnętrzną głęboko rozładowanego akumulatora można zaobserwować ładując go stałym prądem.
Na początku napięcie na akumulatorze szybko rośnie, po pewnym czasie zaczyna spadać rezystancja wewnętrzna akumulatora i napięcie spada.

Trzeba pamiętać, że w przeciętnym samochodzie (ze sprawnym akumulatorem) nie można rozładowywać akumulatora poniżej ~60% pojemności bo prąd rozruchowy może być zbyt mały aby uruchomić silnik.
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 7 kwie 2019, o 19:29

Coś w tym jest - 4V to było za mało na rozruch mojego silnika - oznacza to że nie działa na 1S :lol:
Helikoptery
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 7 kwie 2019, o 21:20

wojtekr pisze:A swoją droga jak regulator ma dać na akumulator prąd zbliżony do MAX alternatora jak to jest około 75A (dla mojego samochodu)?

To jeszcze powiedz, skąd Twój regulator wie, na co idzie ten oddawany prąd.
I jeszcze powiedz gdzie jest albo pokaż w regulatorze element/obwód dozorujący natężenie prądu.
Wiesz, dlaczego trójfazowe samodławne prądnice z prostownikiem tak szybko zajęły w samochodach miejsce ich poprzedniczek, czyli bocznikowych prądnic komutatorowych (jeszcze początkowo "maluchy" 126p miały taką: DSV 90) ?

Szczytowa wartość prądu ładowania alternatorem własnym pojazdu wydojonego aku zależy od kilku czynników. To wszystko jest tak skalkulowane i ustawione, że natychmiastowych dramatycznych następstw prawie nigdy nie ma. Jeżeli jednak wstawić samowolnie do pojazdu 2x większy aku, to już nie wygląda to tak, jak zakładał konstruktor.
Górny prąd ładowania zależy głównie od różnicy pomiędzy napięciem zadanym regulatorowi (bywa od 13,6 do 14,4, prawidłowe jest 13,75...13,85 V - to wynika z elektrochemii aku PbS w pracy buforowej) a chwilowym napięciem żródłowym aku (które jest z kolei funkcją jego chwilowej oporności wewn.) z uwzględnieniem całkowitej rezystancji połączeń alt-aku. Aku PbS są niebywale odporne na różne męki prądowe i stąd nadal powszechnie stosowane w pojazdach, mimo ogólnego trendu do unikania ołowiu gdzie tylko go można uniknąć, nawet kosztem bezpieczeństwa.
Ale gdyby ktoś zechciał poznać prawdę - mało istotną dla 99,9% użytkowników pojazdów - to proponuję naprawdę sprawdzić rzeczywistą pojemność takiego powiedzmy 3-5-cio letniego aku w przeciętnie eksploatowanym samochodzie.
Po mojemu, to warto tę prawdę znać.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
gcze
Elita forum...
Posty: 927
Rejestracja: 18-01-2019
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 145 razy
Podziękowano: 31 razy

Postautor: gcze » 7 kwie 2019, o 22:10

Trochę poczytałem i wygląda na to, że te wszystkie akumulatory żelowe i agm niezbyt nadają się do faktycznej ciężkiej pracy. Do zasilania ładowarki najlepsze są tak zwana akumulatory trakcyjne, mają one do bólu tradycyjną konstrukcje, przykładowo trzeba uzupełniać im płyn. Potrafią wytrzymać nawet 1200 cykli takiej hardcorowej pracy np. siap z płytą pancerną. Przeciętny akumulator, gdy doi się z niego 300W nie odda nawet połowy deklarowanej pojemności i bardzo szybko zostanie zabity takim traktowaniem. Poza akumulatorami trakcyjnymi, żadne nie są dostosowane do takiej pracy (oddanie całej zgromadzonej energii w krótkim czasie) Akumulatory trakcyjne to takie odpowiedniki naszych modelarskich lipo w świecie ołowiu ;-) Niestety ceny takie sobie, ok 1000zł akumulator 100Ah, najtańsza 75Ah ponad 600zł. Plus jest taki , że tutaj płacisz za konkret, a nie jakieś gruszki na wierzbie i marketingowy bełkot.
XK K110 | T-REX 250 | Mini Titan | X360 | Trex 600n nadciąga| jumper T12
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8004
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 7 kwie 2019, o 22:11

omcKrecik pisze:To jeszcze powiedz, skąd Twój regulator wie, na co idzie ten oddawany prąd.


Przy CV (ograniczeniu napięciowym) to właśnie ono jest ograniczeniem prądu. I nie jest potrzebne ograniczenie prądowe nawet jak napięcie ładowania (tak jak u mnie) jest na poziomie 14V.

A nie wchodząc w szczegóły w akumulatorze rozładowanym jest takie zjawisko:

zadmario pisze:
wojtekr pisze:Ładuje go teraz prądem 7A (akumulator 65Ah) i napięcie rośnie wraz ze wzrostem prądu ale po osiągnięciu 7A (wtedy ma 12.55V) zaczyna spadać. W ciągu godziny (podczas ładowania) spadło o 0.3V
To jest normalne zachowanie.
Akumulator bardzo rozładowany ma wysoką rezystancję wewnętrzną.
Podczas ładowania stałym prądem rezystancja wewnętrzna w pewnym momencie spada szybciej co oczywiście przy ładowaniu stałym prądem spowoduje spadek napięcia na akumulatorze.
Helikoptery
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 8 kwie 2019, o 00:28

Wspominałem kilka postów wcześniej o ogniwach 18650. Te wydłubane z wkrętarek/deskorolek/hulajnóg/priusa są na prawdę mocne, dość tanie i lekkie w porównaniu do ołowiowych. Jedyny minus to konieczność samodzielnego zlutowania w pakiety, z wyprowadzonymi złączami do balansera, ale to jedno popołudnie zabawy.

Bardzo często jest tak że jedno ogniwo padnie, więc cała bateria idzie do utylizacji. Pozostałe ogniwa zazwyczaj są jak najbardziej w porządku więc sporo firm zajmuje się ich odzyskiwaniem.
Awatar użytkownika
Gmeracz
Lider forum...
Posty: 2203
Rejestracja: 16-03-2010
Lokalizacja: UE
Podziękował: 78 razy
Podziękowano: 206 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Gmeracz » 8 kwie 2019, o 01:23

gcze pisze:b. silniki bardzo nie lubią takiego traktowania, pyrkania praktycznie bez obciążenia na wolnych obrotach.


CHyba dobrze zacytowałem , to teraz dodam, że...


Moment.. Jak to nie lubią? Które silniki i dlaczego? Konkrety proszę, bo nie lubię miejskich plotek
Od śmigła... Sławek
http://www.youtube.com/user/Vipcioo
Awatar użytkownika
gcze
Elita forum...
Posty: 927
Rejestracja: 18-01-2019
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 145 razy
Podziękowano: 31 razy

Postautor: gcze » 8 kwie 2019, o 01:24

Faktycznie 18650 to też jest pomysł, tylko zlutowanie takiego pakietu z 60 ogniw to nie wiem czy wyrobiłbym się w popołudnie, do tego jeszcze jakieś ramki/holdery jakieś 400zł trzeba liczyć za pojemność 20-30Ah 6S, Ma też jeden minus, też trzeba by się bawić w storage, non stop naładowany na max nie powinien leżeć, a żelówka bez problemu to znosi i lubi.

Gmeracz pisze:CHyba dobrze zacytowałem , to teraz dodam, że...
Moment.. Jak to nie lubią? Które silniki i dlaczego? Konkrety proszę, bo nie lubię miejskich plotek


Spalinowe :-) Złe smarowanie, osadzający się syf i nagar, gorsze spalanie paliwa, to nawet na słuch można ocenić, że silnik za tym nie przepada. Na pewno żaden spalinowy silnik nie został zaprojektowany do długotrwałej pracy na wolnych obrotach i nie są to jego normalne warunki pracy.
Ostatnio zmieniony 8 kwie 2019, o 01:54 przez gcze, łącznie zmieniany 2 razy.
XK K110 | T-REX 250 | Mini Titan | X360 | Trex 600n nadciąga| jumper T12
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 8 kwie 2019, o 01:39

wojtekr pisze:Przy CV (ograniczeniu napięciowym) to właśnie ono jest ograniczeniem prądu. I nie jest potrzebne ograniczenie prądowe nawet jak napięcie ładowania (tak jak u mnie) jest na poziomie 14V.

Zrób zwarcie pracującemu alternatorowi. Krótkim przewodem, powiedzmy 10 miliomów, to nieco ponad metr takiego 2,5 kw.. Wg. powyższego fajne widowisko będzie: 14V : 0,01 oma = 1,4 kA ?
Oczywiście nic takiego nie nastąpi. A czemu ?
Akumulatorom PbS zdarzają się wewnętrzne zwarcia i konstruktor instalacji o tym wie. Co wtedy ?
Można przyjąć z grubsza, że OVL (overvoltage limit - ograniczenie napięcia od góry; a co oznacza użyte przez Ciebie CV ?) jest jednym z czynników praktycznie najczęściej ograniczającym prąd ładowania SPRAWNEGO aku PbS, ale w żadnym wypadku nie jest żadnym zabezpieczeniem nadprądowym jako takim.
Tylko przy znikomo małych napięciach (ułamki wolta), gdy przepływ prądów niszczących jest niemożliwy, można zaniedbać zabezpieczenia zwarciowe/nadprądowe i traktować obwód jako naturalnie bezpieczny. Ale i tak zawsze bierze się pod uwagę najniższą możliwą rezystancję zwarcia.
Proponuję zapoznać się z podręcznikiem szkolnym "Elektrotechnika samochodowa" dla szkół zawodowych ze schyłku ubiegłego wieku, czyli czasów, kiedy w szkole można się było czegoś przydatnego nauczyć.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 8 kwie 2019, o 01:56

gcze pisze:Faktycznie 18650 to też jest pomysł, tylko zlutowanie takiego pakietu z 60 ogniw to nie wiem czy wyrobiłbym się w popołudnie, do tego jeszcze jakieś ramki/holdery jakieś 400zł trzeba liczyć za pojemność 20-30Ah 6S, Ma też jeden minus, też trzeba by się bawić w storage, non stop naładowany na max nie powinien leżeć, a żelówka bez problemu to znosi i lubi.

Takie ło ?:
20190408_024337.jpg


Spakietowanie 1800 sztuk trwało dwa tygodnie w dwie osoby... Dwa popołudnia by spoko styknęły na 60 sztuk w pojedynkę.
Li-ion nie są aż tak wrażliwe na naprężenia polowe jak lipolki, doba-dwie przy 4,10V na ogniwo im niespecjalnie robi kuku. Na wszelki wypadek rozładowarka z automatem bardzo wskazana.

Gmeracz pisze:Moment.. Jak to nie lubią? Które silniki i dlaczego? Konkrety proszę, bo nie lubię miejskich plotek

No właśnie, czemu nie lubią ? Bardzo wiele silników dużą część swego żywota spędza z założenia na biegu jałowym. Nie spotkałem się z wymarszem protestacyjnym korbowodów na przykład...
Złe smarowanie ? Pompa i tak musi już na jałowym podawać nominał... Rozbryzgowo to się już nie smaruje chyba hmm
Złe spalanie ? No, temperatura w komorze to rzeczywiście nieciekawie niska do samoczyszczenia syfów, ale potem i tak powinien się sam wypucować.
Większość silników lubi, gdy je od czasu do czasu przedmuchać na trasie, czuje się wtedy wyrażnie zwiększenie sprawności pod pedałem, chłopaki z suszarkami takich wypatrują. Jednak przy większościowej pracy w cyklu miejskim to te kilkadziesiąt minut na jałowym więcej raczej nie robi różnicy.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
mwx
Olimp forum
Posty: 7198
Rejestracja: 23-09-2016
Lokalizacja: Poznań West
Podziękował: 45 razy
Podziękowano: 619 razy
Kontaktowanie:

Postautor: mwx » 8 kwie 2019, o 03:09

Silniki od generatorków w zasadzie całe życie spędzają na jałowych obrotach. Silniki taxiarzy w zakorkowanym mieście pewno z 70% czasu, a każdy słyszał o taxiarskich W124 kręcących milijon i pół bez remontu.


Moment... Mam pomysł rozwiązujący problem całkowicie... autor musi zastanowić się nad napędem spalinowym do helika :)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 8 kwie 2019, o 07:51

Weźcie blać lepiej latajcie jebajcie i sie nie bajcie!!
Awatar użytkownika
gcze
Elita forum...
Posty: 927
Rejestracja: 18-01-2019
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 145 razy
Podziękowano: 31 razy

Postautor: gcze » 8 kwie 2019, o 11:15

mwx pisze:Silniki od generatorków w zasadzie całe życie spędzają na jałowych obrotach. Silniki taxiarzy w zakorkowanym mieście pewno z 70% czasu, a każdy słyszał o taxiarskich W124 kręcących milijon i pół bez remontu.


No nie bardzo, nikt nie odpala generatora po to żeby buczał, a jak coś zasila to już nie leci na jałowych obrotach, no i silniki w generatorach są odpowiednio skonstruowane pod inne charakterystyki obciążenia.
Oczywiście silnik nie wybuchnie i nic tam się nie stanie jak się nim ładuje od czasu do czasu, byle nie robić idiotyzmu pod tytułem, niech się silnik najpierw rozgrzeje zimą zanim pojadę ;-)
W instrukcjach co po niektórych samochodów widniało zalecenie: po uruchomieniu silnika rozpocząć spokojną jazdę. Silnik jest najbardziej idiotoodpornym elementem pojazdu, nawet źle eksploatowany zwykle przeżyje resztę elementów.
Niektóre silniki w idealnych warunkach bez problemu zrobiłyby i milion kilometrów, skatowane zdechną po 300k, też nieźle.

mwx pisze:Moment... Mam pomysł rozwiązujący problem całkowicie... autor musi zastanowić się nad napędem spalinowym do helika :)


No a kto zaklepał 600 nitro na giełdzie :D
XK K110 | T-REX 250 | Mini Titan | X360 | Trex 600n nadciąga| jumper T12
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 8 kwie 2019, o 13:11

gcze pisze:[...] byle nie robić idiotyzmu pod tytułem, niech się silnik najpierw rozgrzeje zimą zanim pojadę ;-)
[...]


Tak mówią, a jak nie miałem garażu to zawsze tak robiłem i żaden silnik nic nie mówił.
I nie, to nie było, że "niech się rozgrzeje" tylko "niech mi szyby odparują, a ja w tym czasie oskrobie z zewnątrz."

Moim zdaniem to czego bardziej nie wolno robić na pewno i to rozumiem i to popieram, to od razu po odpaleniu dawać w pizdę na maksa.
A niejedni i tak robią.
Zwłaszcza baba, której generalnie wszystko jedno, a jak silnik się "zepsuje" to kupuje drugi samochód, tym razem zielony.
Awatar użytkownika
gcze
Elita forum...
Posty: 927
Rejestracja: 18-01-2019
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 145 razy
Podziękowano: 31 razy

Postautor: gcze » 8 kwie 2019, o 13:25

aikus pisze:
gcze pisze:[...] byle nie robić idiotyzmu pod tytułem, niech się silnik najpierw rozgrzeje zimą zanim pojadę ;-)
[...]


Tak mówią, a jak nie miałem garażu to zawsze tak robiłem i żaden silnik nic nie mówił.
I nie, to nie było, że "niech się rozgrzeje" tylko "niech mi szyby odparują, a ja w tym czasie oskrobie z zewnątrz."

Moim zdaniem to czego bardziej nie wolno robić na pewno i to rozumiem i to popieram, to od razu po odpaleniu dawać w pizdę na maksa.
A niejedni i tak robią.
Zwłaszcza baba, której generalnie wszystko jedno, a jak silnik się "zepsuje" to kupuje drugi samochód, tym razem zielony.


Na babę nie ma rady, remontuję zawieszenie co rok i prostuję felgi stalowe.
A co miał ten silnik mówić, zużywał się w ciszy ;-) To tak jak z paleniem fajek, szkodzi co nie oznacza, że dostaniesz raka po spaleniu jednej.
A najgorsze co można zrobić to dać zimnemu silnikowi w dechę na niskich obrotach, czyli klasyczna szkoła ekonomicznej jazdy po mieście :-)
XK K110 | T-REX 250 | Mini Titan | X360 | Trex 600n nadciąga| jumper T12
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15946
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1000 razy

Postautor: aikus » 8 kwie 2019, o 13:45

gcze pisze:A najgorsze co można zrobić to dać zimnemu silnikowi w dechę na niskich obrotach, czyli klasyczna szkoła ekonomicznej jazdy po mieście :-)


No, dokładnie.
Smarowanie żadne a obciążenie panewek maksymalne.
:dk:

Na szczęście nie spotkałem takiej szkoły ekonomicznej jazdy o jakiej mówisz, bo bym chyba _killer _killer _killer

Wróć do „Prądownia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości