Lutowanie

[MacGyverek]

Na dłuższy okres to rozlutowanie układu i na nowo położenie "kulek"

[Filo1]

Wymiana spoiwa pod chipem, ale zapomnij że sam to zrobisz bez specjalistycznego sprzętu
@up uprzedzony

[Wiktor]

tak myślałem
więc na ile stopni nastawić piekarnik i jaki czas wygrzewać?

[Filo1]

Nie polecam piekarnika
Na internecie znajdzie się pełno instrukcji pod hasłem "wygrzewanie karty graficznej w piekarniku"
ludzie pisali o 180 stopniach i ok 5-10 min
Oczywiście musisz ją rozebrać maksymalnie jak się da, chłodzenie itp
żeby została goła płytka, nie jestem pewny czy nie trzeba owinąć grafiki w folię
ps. profesjonalne wykonanie tej usługi to ok 300zł jest dużo firm które się tym zajmują

[valoos]

Filo1, moja karta kosztowała 160 PLN ...
Można być sceptycznym, ale jeżeli karta klękła w niespodziewanym momencie i mam do wyboru wyrzucić albo wygrzać to wybieram szansę na reanimację do czasu zakupu następnej.
U mnie taka karta pracowała jeszcze 3 miechy, a po ponownym wygrzaniu miesiąc - do czasu jak zjawiła się u mnie nowa. Po wygrzaniu strestestów nie robiłem, raczej zależało mi na tym żeby maszyna była używalna. Jeśli ktoś jest graczem to pewnie za długo karta tak nie pochodzi.
Kierowałem się zaleceniami z tutka na YT - takiego, który wydał mi się najrozsądniejszy. (~7 min. 180*, karta goła, PCB położone na 4 kulkach z filii alu, pamiętać o nowej paście pod radiator)

[Wiktor]

Moja niestety naście razy więcej ale przynajmniej 3 lata się nią nacieszyłem. W dzisiejszych czasach profesjonalna naprawa takiego antyka mija sie z celem bo sama usługa jest droższa niż działający egzemplarz aczkolwiek dobrze wiedzieć, że taka opcja jest

[mk30]

Kiedyś kiedyś z ciekawości sprawdziłem temat z piekarnikiem, rozgrzałem nie wiem do ilu bo nie mam termometru, wsadziłem swoją 7900GT (oczywiscie bez wentylatorów i innych plastyków ) na 5 min na blachę z folią aluminiową i ruszyła na jakiś rok. Później była GTX 285 ale tu padły kości pamięci i nie było mowy o piekarniku, mam nadzieje, że obecna karta pochodzi ze 3 lata. Pozdrawiam

[Kenobi36]

Ja w lapku opalarką podgrzałem procek na karcie. Za pierwszym razem starczyło na jakiś czas ale za drugim razem cyna się wytopiła i było po ptakach

[donia]

Panowie, jak już dajecie oftopa, to przynajmniej uświadomcie mnie o co chodzi z tym pieczeniem kart graficznych w piekarniku

pzdrv,

[wojtekr]

Pewne problemy z kartami graficznymi można reperować przez wygrzanie a co za tym idzie ponowne zlutowanie się niekontaktów w układach BGA

[wojtekr]

Ja w lapku opalarką podgrzałem procek na karcie. Za pierwszym razem starczyło na jakiś czas ale za drugim razem cyna się wytopiła i było po ptakach

Ja kiedyś po imprezie reperowałem koledze dongla do myszki. Miąłem przylutować jeden układ hot-airem ale jak wspomniałem było to po imprezie, dałem za duży nadmuch i zdmuchnęło parę rezystorów, takich małych, 0.5mm. Ale ukąłd się przylutował i myszka prawie działała

[super_mario2]

Grałem sobie dziś przed pracą w WoTa jak Pan Bóg przykazał - a tu podczas ładowania bitwy - artefakty i zwis totalny.
Po restarcie niestety artefakty już na poziomie BIOSu
Karta stara - prosi się o wymianę, ale jeszcze WoTa ciągnie (GeForce 8800 GTS). Szkoda, bo mam sporo wydatków na koniec roku.

I wtedy przypomniał mi się wątek lutowanie na heli-team . Dawać kartę do reballingu to mało sensowne z punktu widzenia ekonomicznego.
No to piekarnik na 9 minut w 180 stopniach + nowa pasta.

Pany cuda !!!

Grafika ożyła, artefakty zniknęły, zobaczymy na jak długo.

P.S. przed awarią udało się machnąć masterkę na JagdTigerze 8.8

[ocean_wro]

Albo podziała długo (kilka miesięcy) abo krócej. Ja piekłem grafikę ze trzy razy zanim padła na dobre ale fakt że z pół roku chodziła

Póki sam nie upiekłem nie wierzyłem. I kto by pomyślał do czego się sprzęt agd przydaje

Pozdrawiam

Paweł

wystukane z fona by taptap

[SeKLeS]

WOT... Kurde nie grałem chyba od marca. A tak ładnie szło

[Ramotny]

stara - prosi się o wymianę

Twoja też?

[Don Mirson]

Pytanko mam o lutowanie...
Nagminnie zdarza mi sie psucie grota. Ale nie wiem co tak na prawde źle robię. Wczoraj na przykład założyłem nowy. Nie zdążyłem jeszcze zlutować kilku kabelków a mój grot jakby nie trzymał temperatury na czubku, a jedynie po bokach.
Mistrzem lutowania nie jestem na pewno. Ale zawsze myślałem, że tak szybko zepsuć to też trzeba umieć...
Lutownica to jakaś marketowa kolbówka, ale to nie pierwszy przypadek i nie pierwsza lutowanica, kiedy moje groty jakby kończą przedwcześnie... O co im kaman??

[Artu]

Bo lutownicą się lutuje, a nie ogrzewa mieszkanie
Jak nie ma regulacji temperatury, to od razu po nagrzaniu należy używać, a zaraz po użyciu wyłączać. Przegrzewający się grot na "końcówce" szybko się utlenia i przestaje "łapać" cynę.
Kup, albo zbuduj sobie lutownicę z regulacją temperatury i z funkcją pauzy, to nie Będziesz miał takich problemów

[dismalK]

Miru, ja jak miałem problem z grotami w lutownicy transformatorowej (groty miedziane) to pomagało przed pierwszym użyciem dobrze wygrzać w kalafonii i dobrze zacynować - zabielić grocik. Nie robi się wtedy czarny i usmolony, ładnie się nagrzewa i dłuuuugo służy.
Zawsze przed lutowaniem trzeba upaprać grot w kalafonii i jest OK.

[Don Mirson]

Dzięki. Czaje. A w kalafoni to co, zanurzyć gorącą na chwilę, czy jak?
O tym zabielaniu to coś mi się o ucho obiło, ale nie do końca rozumiem jak to działa i dlaczego...

[dismalK]

Rozgrzewasz grot i zanurzasz w kalafonii przez załóżmy 30 sec. i od razu nie wyłączając grzania wkładasz do cyny. Cyna ma za zadanie przylgnąć do oczyszczonego grota. Jeżeli wszystko się uda, ta cyna będzie zawsze na grocie. Grot będzie zawsze "zabielony" co zapobiega zasyfieniu i pomaga w równomiernym rozprowadzaniu ciepła. Od czasu do czasu powtórzyć taki zabieg przed lutowaniem- u mnie lutuje się pięknie.