Cześć wszystkim. Hajcu - Warszawa

Zanim namalujesz swoje pierwsze dzieło, "dzień dobry" wszystkim powiedz.
Regulamin forum
Serdecznie witamy nowo przybyłych na naszym forum i zapraszamy do ujawnienia się :banana:

Uratuj Zborka - Podaj w temacie wątku swoją lokalizację!
Wstaw awatar i lokalizację - Nie wiesz jak? Skorzystaj z linku z instrukcją lub zapytaj nas :mrgreen:
:piwo:
Awatar użytkownika
Hajcu
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 21
Rejestracja: 25-09-2020
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 3 razy
Podziękowano: 2 razy

Postautor: Hajcu » 15 wrz 2023, o 23:23

Cześć wszystkim :)
Przyszedł czas i na mnie. Czas wyjść z cienia i się po prostu przywitać. Jestem na forum od 3 lat, ale do tej pory byłem tylko "biorcą" treści. Nie wiem czy się to zmieni, bo pewnie jak u wielu tutejszych wyjadaczy, prócz helimanii cierpię na permanentny brak czasu na to hobby. Ale koniec wymówek! Czas się przedstawić.
Jestem Tomek, dla znajomych Hajcu. Po 30stce. Zarażony heli pasją od 15 lat. Od małego modelarz, choć nie lotniczy. Na początku szkutniczy. Z tego czasu mam jeszcze w garażu model ślizgu nitro FSR V 3,5. Ale gdzieś w gazecie modelarskiej zobaczyłem coś takiego jak heli RC i zapragnąłem tym latać. Początki to był czas królowania T-rexów 450 SE V2 i Raptorów. I forum EP Heli w Polsce. Za uciułane za szczeniaka drobniaki, po ukierunkowaniu przez doświadczonych modelarzy zainwestowałem w pierwszy pudełkowy symulator - Phoenix V3 i aparaturę - Hitec Aurora 9. I zacząłem się uczyć podstaw. Zawisy, pętle itp. wtedy do mnie dotarło, dla czego wszyscy Ci piloci Heli RC cały czas gadają o worku pieniędzy na części :) Wpadł wtedy też pierwszy model latający dla laika tamtych czasów - Esky Lama V4. Początki prawilne i obiecujące. I... jakoś tak się potoczyło, że na tym stanęło. Na dobre kilka lat.

Wróciło do mnie około 5 lat temu. W 2018 zacząłem ponownie zgłębiać temat. Głównie za sprawą artykułów na pewnym anglojęzycznym blogu, gdzie krok po kroku w serii artykułów były wyjaśnione wszystkie aspekty tego hobby, od praw fizyki, mechaniki działania śmigłowców o zmiennym skoku, aż po elektronikę i prądownię. I wtedy poczułem, że chcę w to wejść. Przede wszystkim dla tego, że te małe urządzenia służące nota bene tylko do zabawy, zawierają w sobie mnóstwo osiągnięć technologicznych ludzkości. Fascynujące!

Przyszedł czas na pierwszy w pełni funkcjonalny model. Trochę z sentymentu, a trochę z ostrożnego podejścia ekonomicznego nabyłem praktycznie nowy, choć z drugiej ręki model T-tex 450 Sport V2, w wersji Super Combo. Model idealny na początek, choć jak się okazało z czasem, mało rozwojowy. W dużym skrócie - nauczyłem się na nim wszystkiego, co potrzebne i istotne w tym hobby - od uroków niestabilności flybara po zachwyt po przejściu na FBL. Skretowany pewnie z 10 razy, czasami w tak głupi sposób, że szkoda pisać. Ale odbudowywany za każdym razem, a części Tarota wtedy były dostępne i śmiesznie tanie. Do dziś mam ich tyle, że pewnie ze trzy heliki bym złożył.

Jakoś po dwóch latach, po zamieszkaniu w Warszawie trafiłem na to forum. I łał, okazało się, że heli hobby jeszcze nie wymiera, wręcz przeciwnie. Wyhaczyłem wtedy lokalną miejscówkę spotkań, gdzie można było swobodnie latać - Pałacową. I poznałem ludzi, którzy sprawili, że heli temat u mnie urósł. Podziękowania tutaj dla Mira, choć od jakiegoś czasu już nie lata. Był moim pierwszym przewodnikiem do bardziej odpowiedzialnego latania. I dla PiotraS, że za jego namową poczułem, jak powinien latać współczesny model - kupując od niego XL 550.

Pamiętam, jak myślałem sobie, że ludzie latający klasą 700 nie są normalni. Nie tylko ze względu na koszty, ale też stalowe jaja. Ale przyszedł czas i na mnie. Trafiłem na forum ogłoszenie Wojtanka z Wrocławia o sprzedaży Goblina 700 Competition. W pełni wyposażonego, praktycznie nowego. Ta racjonalna część mnie mówiła z całych sił, żebym w to nie wchodził. Więc nie wszedłem... od razu. Dałem sobie tydzień. Myślę - jak nikt nie weźmie w tym czasie to znaczy, że czeka właśnie na mnie. Nikt nie wziął. Zadzwoniłem, pojechałem. Poznałem człowieka podobnego do siebie - cieszącego się tym hobby nie tylko ze względu na latanie, ale też aspekty techniczne. Zaraził mnie magią i wyrafinowaniem konstrukcji KDS Chase 360 - sam miał chyba kilka tych konkretnych modeli. Z czasem pojawiła się u mnie chęć posiadania i tego modelu, ale nigdzie nie można było już ich kupić. W każdym razie flota powiększyła się o Goblina 700.

Niedługo potem Pałacowa opustoszała. Reguły dla mnie po drugiej stronie miasta. Ale od czasu do czasu wpadam, tak raz na kilka miesięcy, czasem częściej. Postępy w sztuce pilotażu utrzymują się na w miarę stałym, dość przeciętnym poziomie latania sportowego i lekkich elementów 3D. Gdzieś po drodze zainwestowałem w symulator Heli-X, którym jestem zachwycony. Trochę się na nim podciągnąłem, ale brakuje regularności, dla tego postępy niewielkie. Ale nie to się w tym liczy dla mnie.
Na Regułach poznałem też kilku wspaniałych ludzi, których posty kojarzyłem z forum. Duże podziękowania dla Kamila, aka PanSzampan, który z dużą cierpliwością odpowiadał na wszystkie pytania techniczne i o sztuce pilotażu. Nie wiem, czy to dla tego, że zobaczył mojego Goblina 700C, ale wkrótce i on miał epizod z tym modelem. Zobaczyłem, jak bez strachu wywija nim prawdziwe 3D, które do tej pory widziałem tylko na filmikach YT. Czapki z głów :D Poznałem też forumowego wyjadacza Aikusa, którego uwagi również sobie cenię.

W międzyczasie na fali likwidacji sklepu 77hobby nabyłem dwa nowe modele - mikrusa OMP M2 V2 oraz XL 380 na zastępstwo T-rexa 450, któremu wyszedł resurs i spoczął na półce odarty ze współczesnej elektroniki, w którą z czasem go wyposażyłem. Potem doszedł jeszcze jeden kit od PiotraS, tym razem XL 380 V2. Miał to być mój podstawowy model do tłuczenia i uczenia się nowych rzeczy, ale od roku obie 380 czekają w kartonie na swój czas. OMP mimo swojej odporności na krety udało mi się uziemić i czeka na poskładanie do dzisiaj.

Przyszedł też czas na KDS Chase 360, którego kit pojawił się na sprzedaż na forum. Tym razem od WojtekN. Podobnie jak z Goblinem, przez tydzień nie znalazł właściciela, więc najwyraźniej czekał na mnie. Miał to być eksponat, model nierozbijalny ze względu na brak części na rynku. Rok minął zanim go ulotniłem. Sprawił mi trochę problemów z ustawieniem, ale jak już latał, to bajecznie. Tak się cieszyłem, że tego samego dnia go skretowałem. Obecnie czeka na części.

Celnie ujął to pewien znakomity pilot na Regułach, kiedy w krótkiej pogawędce opowiedziałem mu o swoim hangarze oraz braku czasu na latanie i utrzymanie tego stada w sprawności technicznej po kretach. Powiedział mi, że doskonale wie i rozumie, w jakim momencie tego hobby się teraz znajduję. Że to jest czas, kiedy mam ochotę zachłysnąć się każdym aspektem, jaki ten heli świat oferuje. Że to najpewniej niebawem przejdzie, ale teraz powinienem się tym cieszyć ile się da, bo już nigdy w życiu się ta faza nie powtórzy. Potem dowiedziałem się od Aikusa, że to był Tymina.

To, co mnie najbardziej ujęło w tej heli społeczności to serdeczność, chęć do pomocy kolegów, ale przede wszystkim brak jakiejkolwiek napinki. Że jest zasada, że każdy lata jak chce i czym chce, byle bezpiecznie. I nie trzeba być jakimś pro wyjadaczem, by dobrze czuć się latając w towarzystwie.

Na dzień dzisiejszy heliki stanowią u mnie pewnie mały procent czasu wolnego, którego z natury i tak mam mało. Mimo to zajmują specjalne miejsce w moim życiu, czasem jako pasja, czasem jako hobby, czasem jako zwykła rekreacja.
Od dwóch lat wybieram się również na Wincentów, mam nadzieję, że w przyszłym się uda.

Przywitać się na forum planowałem już od czasów Pałacowej, nawet ze zwykłej przyzwoitości i szacunku do społeczności, której wiedzę i wskazówki chętnie chłonę. Jednak jak to w życiu bywa, przesuwając coś wciąż na później, nie obejrzysz się, jak mija rok, dwa, trzy. Ale już dzisiaj oficjalnie mówię dzień dobry ;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
dawo
Sknerus
Posty: 2136
Rejestracja: 06-10-2014
Lokalizacja: Piastów
Podziękował: 46 razy
Podziękowano: 81 razy

Postautor: dawo » 16 wrz 2023, o 05:49

Miło czytać takie przywitanie, dobrze że poczyniłeś ten krok :)
Witam zatem również i na forum :thumb:
Heli: 450, V922, 2x250, Protos 380, Protos 500, 2 x XL POWER 550
Samoloty: 2 x Combat, FunCub, MX-S, Sebart Katana 50E, Skrzydło, 2xF16, Hyper Bipe, Hawk EDF, Rad Jet, Akrobat Halowy,Bolt Mavimodels, ASW28 Volantex, E-flight v900 i Mini EDGE 540, Kwarciński Micron 150,
Drony: quad 250 i QX 90,
Samochodziki: Traxxas Rustler i 2 x Rustler 4x4, Slash 2wd, Summit, Arrma Typhon i Infraction 6s
DX9 G2 :)
Awatar użytkownika
mikegsx400
Lider forum...
Posty: 1887
Rejestracja: 01-10-2014
Lokalizacja: Pruszków/W-wa
Podziękował: 134 razy
Podziękowano: 164 razy

Postautor: mikegsx400 » 16 wrz 2023, o 07:53

No to jeszcze parapecik i samochodzik i będzie komplet :D
Witaj na forumie :)



* wyraz "dlatego" piszemy łącznie ;)
"...możesz być znacznie szybszy, nie myśl o tym, po prostu to zrób!"
Awatar użytkownika
bjacek
Zaczyna się rozkręcać...
Posty: 79
Rejestracja: 23-08-2023
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 4 razy
Podziękowano: 8 razy
Kontaktowanie:

Postautor: bjacek » 16 wrz 2023, o 08:57

Cześć! Przeczytałem twoją historię i zazdroszczę, że tak łatwo poszło Ci z tym T-Rexem. Ja swojego "bladego" ubiłem już kilka razy. Może niepotrzebnie i wbrew radom nie chcę mu dać spokoju? :roll:
Na pewno po tych wszystkich perypetiach masz sporo wiedzy i doświadczenia, którymi możesz się podzielić z innymi.
Witaj na forum!
Awatar użytkownika
armagedon
Domownik forum...
Posty: 477
Rejestracja: 26-09-2014
Lokalizacja: Myszków
Podziękował: 27 razy
Podziękowano: 17 razy

Postautor: armagedon » 16 wrz 2023, o 09:16

Witamy na forum kolejnego zakręconego pilota hej hej


Wysłane z mojego SM-G985F przy użyciu Tapatalka
Rex 100
Tarot 450pro
Goblin 700 speed
Goblin 700 ważka
Mikado 800
Aurora9
Pozdrawia.Sebastian S.
Awatar użytkownika
redb
Elita forum...
Posty: 820
Rejestracja: 24-08-2010
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 16 razy
Podziękowano: 60 razy

Postautor: redb » 16 wrz 2023, o 09:46

Cześć Tomku. Jeśli dobrze kojarzę po imieniu, lokalizacji i wspomnianym KDSie to właśnie dobijamy targu w kwestii fbl'a. Niezły "comming out", zazdraszczam gładkości wejścia w to hobby i floty, bardzo ładnie się prezentuje. ;)
‐------------------‐----------
Hurricane 425 | Belt CP vel. trup | Dron homemade | XL 380 | XL 700
Taranis X9 lite S
Awatar użytkownika
Hajcu
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 21
Rejestracja: 25-09-2020
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 3 razy
Podziękowano: 2 razy

Postautor: Hajcu » 16 wrz 2023, o 12:09

bjacek pisze:Cześć! Przeczytałem twoją historię i zazdroszczę, że tak łatwo poszło Ci z tym T-Rexem. Ja swojego "bladego" ubiłem już kilka razy. Może niepotrzebnie i wbrew radom nie chcę mu dać spokoju? :roll:


No aż tak łatwo nie było. Początki na flybarze były bolesne. Plus T-rexa był taki, że można go było rozbijać niemal za darmo. Krety nie bolały. Z drugiej strony, konstrukcja i spasowanie nie pozwalały na precyzję prowadzenia w powietrzu. Do nauki na prawdę spoko. Z czasem wymieniłem w nim całą elektronikę - silnik Scropiona, ESC HW60A, serwa GDW. Newiele to dało. Pewnie dużym ograniczeniem był FBL Kbar, ale już nie miałem ochoty dłużej w nim dłubać. Dla tego na razie poszedł na półkę.

A to jakie perypetie z Bladym? Wady konstrukcji czy po prostu krzywa nauki pilotażu?

redb pisze:Cześć Tomku. Jeśli dobrze kojarzę po imieniu, lokalizacji i wspomnianym KDSie to właśnie dobijamy targu w kwestii fbl'a. Niezły "comming out", zazdraszczam gładkości wejścia w to hobby i floty, bardzo ładnie się prezentuje. ;)


Cześć Michał. Tak, zgadza się. Dzięki. A FBL mam nadzieję, że będzie wreszcie robił to do czego został stworzony, zamiast leżeć w szufladzie. :D
Awatar użytkownika
bjacek
Zaczyna się rozkręcać...
Posty: 79
Rejestracja: 23-08-2023
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 4 razy
Podziękowano: 8 razy
Kontaktowanie:

Postautor: bjacek » 16 wrz 2023, o 12:56

Hajcu pisze:A to jakie perypetie z Bladym? Wady konstrukcji czy po prostu krzywa nauki pilotażu?


Mam sporo doświadczenia z różnymi modelami samolotów i żadnego z helikopterami. Zacząłem od malutkiego Blade 120, który pozwolił mi co nieco zrozumieć jak toto ma latać. Kolejny zakup OMP M1, którego używam do nauki, ma wbudowany stabilizator, więc nie jest trudno nim latać. Wystarczy w odpowiednio stresującym momencie włączyć elektronikę i już. Blade 400 to staruszek, który ma flybara i żyro na ogonie. A więc przy starcie lub przyziemieniu, jeśli np. przechyli się na bok na skutek mojego braku umiejętności pilotażu, to zahacza łopatą i grunt i już jest pozamiatane. W takim drobnym wypadku najczęściej uszkodzeniu ulegają łopaty i serwa (w serwomechanizmach najczęściej są to 2 kółka do wymiany). Ale to nie jest wina sprzętu, tylko moja. Nasz kolega z lotniska, którego poprosiłem o sprawdzenie Blade, mimo deklaracji "kompletnie nie znam FB" wystartował nim i wylądował kilka razy, zrobił parę kółek i ósemek tyłem/przodem, a więc można. Więcej w tym momencie nie wymagam od sprzętu. No cóż, uczę się.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 16 wrz 2023, o 13:05

Hajcu.... coś mi kurrrrde mówi....
tak trochę bardziej dokładnie to w gdzie geolokalizacyjnie stacjonujesz?

Witaj!!! Witaj witaj... szerzej się odniosę później, bo teraz nie mam czasu...
Awatar użytkownika
Hajcu
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 21
Rejestracja: 25-09-2020
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 3 razy
Podziękowano: 2 razy

Postautor: Hajcu » 16 wrz 2023, o 14:08

Bjacek - Blade ominąłem w swojej heli drabince rozwoju, bo jak już zaczynałem to chodziły o nich niepochlebne opinie. Ale pierwszy helik moim zdaniem na dziś przede wszystkim powinien być możliwie tani w eksploatacji. I części dostępne na już, a nie po drugiej stronie świata. Dziś te konstrukcje XL lub OMP są nie tylko tanie w użytkowaniu, ale i latają tak, że pilot nie ma żadnych wymówek. Mimo wszystko T-rex 450 to był w perspektywie dobry kompan do nauki pierwszych kroków.

aikus pisze:Hajcu.... coś mi kurrrrde mówi....
tak trochę bardziej dokładnie to w gdzie geolokalizacyjnie stacjonujesz?


Praga Południe. Nie do końca wiem co Ci tam świta Aikus :D Poczekam cierpliwie.
Awatar użytkownika
Artu
Fochmen
Posty: 3469
Rejestracja: 09-01-2011
Lokalizacja: 52°38'25''N, 20°56'31''E
Podziękował: 163 razy
Podziękowano: 414 razy

Postautor: Artu » 16 wrz 2023, o 17:52

Witak i ja :)
Pozdrawiam, Artur
"...rzeczy niemożliwe do zrobienia robią ci, którzy o tym nie wiedzą"
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 16 wrz 2023, o 18:41

O zes odyebał przywitanie :D
Fajnie że latasz bo dawno się nie widzieliśmy!
Ja nie latam chwilowo, ale już niebawem planuje wracać :D
Awatar użytkownika
Hajcu
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 21
Rejestracja: 25-09-2020
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 3 razy
Podziękowano: 2 razy

Postautor: Hajcu » 17 wrz 2023, o 08:17

Dobrze by Cię było znowu zobaczyć w locie Miru ;)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15948
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1685 razy
Podziękowano: 1001 razy

Postautor: aikus » 17 wrz 2023, o 14:40

Dobra doczytałem wszystko i już wszystko wiem. Co prawda dalej nichuja nie pamiętam jak wyglądasz z ryja ;) ale kojarzę sytuację i ... aż mi się chce pojechać polatać....
... no ale nie pojadę. Nie byłem chyba ze dwa tygodnie... dziś pożegnanie lata na Regułach - nie byłem, nie będę... i nie wiem kiedy będę, ale wiem, że będę!!
Tak trzymać Hajcu!!
Dzięki za to wszystko co napisałeś!

Wróć do „Witajcie, to ja!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość