To ja akurat też nie wiem... Znaczy, czekaj, akurat za 3 dni, to wiem - to będzie 1. święto, więc będę ... odpoczywał. Wiem gdzie, wiem z kim, wiem mniej więcej jak.
Ale nie w tym rzecz - co będę robił za 5 dni - też nie wiem.
I co?
I whoyów sto. Nie muszę tego wiedzieć.
Nie ma to kompletnie wpływu na to co będę robił 2024.06.7-9, a wtedy wiem co będę robił
O ile tylko nie wydarzy się nic krytycznego - będę w Wincentowie.
I tak to się odbywa.
Jeśli Ci na czymś zależy - planujesz to z wyprzedzeniem.
Jeśli żyjesz z dnia na dzień to tym bardziej masz przestrzeń, żeby zaplanować sobie coś co jest dla Ciebie ważne z półrocznym wyprzedzeniem.
Przeszkodą w planowaniu z półrocznym wyprzedzeniem jest tylko i wyłącznie to, że to NIE JEST dla Ciebie ważne, albo z dowolnego innego powodu tego nie chcesz.