Jeśli mam być szczery to patrząc na to wszystko wydaje mi się całkiem prawdopodobne, że to nie był błąd pilota.
Ten płonący regiel.... IMHO stało się to tak, że ten regiel mu się zjarał w locie, urwało mu lewy silnik i chłopak nie poradził sobie z ogarnięciem maszyny na jednym silniku, uratowaniem sytuacji...
OK - lepszy pilot by to MOŻE ogarnął, ale ... jego nie zbyt dobre umiejętności w pilotażu NIE BYŁY tu jedyną i bezpośrednią przyczyną katastrofy.
Pilot wziął całą winę na siebie niejako z założenia przyjmując, że tak się stało i moim zdaniem nie miał racji.
...
no cóż... strata wielka... ślicznego modelu zaje**scie szkoda... Nie dość że śliczny model to jeszcze model najpiękniejszego (IMHO) liniowca wszechczasów...
...
Ale tak to bywa w tej branży - pozostaje czekać, aż zbuduje kolejnego...
Niezależnie od wszystkiego - on buduje, ale ... dobrze by było jakby latał ktoś inny