Skyartec - Wasp Nano CPx 3D Brushless

Wszystkie maluszki do polatania w domu i w hangarze. Chociaż wiele z nich potrafi też poszaleć na dworze...
Awatar użytkownika
Gmeracz
Lider forum...
Posty: 2203
Rejestracja: 16-03-2010
Lokalizacja: UE
Podziękował: 78 razy
Podziękowano: 206 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Gmeracz » 11 gru 2013, o 18:34

Jeżeli dobrze to opisujesz to jest tzw. rybkowanie i świadczy o nadmiernej czułości żyra.
BTW. Gratulacje Miruuuuuu... uuuuuu... To się teraz będzie działo... Skończył się wolny czas na porządki forumowe :wall:
Od śmigła... Sławek
http://www.youtube.com/user/Vipcioo
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 11 gru 2013, o 20:54

Zmniejszylem żyro z 60 na 45 i jakby mniej chociaż te drgania sa tak niewielkie ze male różnice gdy są albo ich nie ma.

Dzialo się będzie :) nie dziala mi ciągle funkcja podklejania wątków to latać muszę z braku laku :)
Awatar użytkownika
Gmeracz
Lider forum...
Posty: 2203
Rejestracja: 16-03-2010
Lokalizacja: UE
Podziękował: 78 razy
Podziękowano: 206 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Gmeracz » 11 gru 2013, o 23:58

No to jak niewielkie to może być do rzeczy jaki silnik i wyważenie śmigiełka. Ja bym nie przesadzał - jak na oko to lata normalnie tylko pilot jest jakiś taki przewrażliwiony...
Od śmigła... Sławek
http://www.youtube.com/user/Vipcioo
Awatar użytkownika
lethe
Elita forum...
Posty: 551
Rejestracja: 05-10-2012
Lokalizacja: lubuskie
Podziękował: 91 razy
Podziękowano: 47 razy

Postautor: lethe » 12 gru 2013, o 12:05

U mnie akurat ogon siedzi idealnie w miejscu, jedynie kiedy podlecę wyżej i szybko schodzę w dół to zaczyna latać po 45° w każdą stronę.

Natomiast zawis z początku jest podobny i heli wisi prawie idealnie w miejscu, z tym że jak już go zacznie znosić to nie jest do delikatny dryf. Nie odwraca go bokiem i nie przelatuje mi w ciągu sekundy przez pokój ale trzeba od razu konkretnie poprawiać.

Wasp coraz bardziej mi się podoba.
Experience is something you obtain only after you need it.
This isn't 3D, I am just trying to land.
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 12 gru 2013, o 14:24

lethe pisze:jedynie kiedy podlecę wyżej i szybko schodzę w dół to zaczyna latać po 45° w każdą stronę.

Mi ucieka też 45° ale tylko zawsze jedną stronę i przy lądowaniu, gdy już dotknę ziemi i obniżam obroty. Ale to się da kontrować no i chyba to akurat naturalne zjawisko.
Ale to o czym piszesz nie wygląda mi normalnie, tym bardziej jeśli dobrze zrozumiałem, że w różną stroną potrafi uciekać?
Awatar użytkownika
lethe
Elita forum...
Posty: 551
Rejestracja: 05-10-2012
Lokalizacja: lubuskie
Podziękował: 91 razy
Podziękowano: 47 razy

Postautor: lethe » 13 gru 2013, o 08:47

Uciekanie po dotknięciu ziemi to tak jak mówisz naturalne zjawisko. Tym bardziej że tutaj są dwa niezależne silniczki i nie wiem jak bezszczotki w Waspie, ale w FBL100 ogonowy zatrzymuje się praktycznie od razu i nie ma co kontrować.

W Twoim drugim zdaniu, nie wiem czy odnosiłeś się do uciekania w zawisie czy do tego jak działa ogon, ale w pierwszym wypadku podejrzewam że albo czujniki są niedokładne albo kontroler tak interpretuje dane. Być też może że jedno i drugie jest w porządku a problem wynika z samej budowy modelu i elektronika nie daje rady kompensować. Generalnie nie jest to strasznie uciążliwe, ale przez to trzeba być bardziej skupionym bo w domu nie ma aż tak dużo miejsca.

Natomiast w przypadku ogona - jak obniżam wysokość lotu łagodnie to wszystko wygląda tak jak powinno, model schodzi w dół zachowując kierunek. Ale gdy zrobię to trochę bardziej dynamicznie nadal schodzi w miejscu, tyle że zaczyna miotać ogonem w obie strony tak jak gdyby gain był za duży z tą różnicą że te wymachy są bardzo szerokie i bardzo wolne. Nie mam pojęcia czy to jest normalne dla modeli tej klasy, ale kiedy tylko ustabilizuję wysokość to ogon znów trzyma idealnie. W domu mi to nie przeszkadza bo latam wolno i precyzyjnie, ale jak czasami wyniosę go na dwór to niestety zaczyna ograniczać.
Experience is something you obtain only after you need it.
This isn't 3D, I am just trying to land.
Awatar użytkownika
Gmeracz
Lider forum...
Posty: 2203
Rejestracja: 16-03-2010
Lokalizacja: UE
Podziękował: 78 razy
Podziękowano: 206 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Gmeracz » 13 gru 2013, o 13:32

To wszystko co opisujecie to wygląda na niedoskonałość pracy ogona. Silnik na ogonie to nie to samo co wałek czy pasek, a pompki czy ostrzejsze ruchy gazem dają duży moment i ogon już się nie wyrabia.
Nie bez powodu ludzie robią updaty na bezszczotki. Gdy latałem jednym z tym małych gie ledwo dało się jakieś flipy porobić. Ale na plecach to już głupiał i robił obroty o 300 st.
Od śmigła... Sławek
http://www.youtube.com/user/Vipcioo
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 13 gru 2013, o 14:49

Więc u mnie wygląda to tak:
- przy mocnym opadaniu ogon trzyma
- zmiana czulosci nie niweluje drgań tylko zmienia nieco ich chrakter :) tak czy siak te drgania to są takie jakby ich nie było. Absolutnie nie przeszkadzają - dopytałem tylko jako ciekawostkę bo może czegoś nie wiem..
Awatar użytkownika
Gmeracz
Lider forum...
Posty: 2203
Rejestracja: 16-03-2010
Lokalizacja: UE
Podziękował: 78 razy
Podziękowano: 206 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Gmeracz » 14 gru 2013, o 13:47

No to nic się nie dzieje. Lataj i nie marudź że to model a nie ty :hammer: :lol:
Od śmigła... Sławek
http://www.youtube.com/user/Vipcioo
Awatar użytkownika
crash
Domownik forum...
Posty: 381
Rejestracja: 19-07-2012
Podziękował: 38 razy
Podziękowano: 15 razy

Postautor: crash » 15 gru 2013, o 12:28

Z doświaczeń na szczotkowym mcpx (ogon nie wyrabiał i miewał znoszenia w różne strony) wiem że pomaga zmniejszenie skoku tarczy (kątów). Do tego wytorowanie łopat i częste kontrolowanie tego bo pojawiają się straszne luzy po kilku krecikach, no i po załaczeniu baterii potrzebował kilku sekund spokoju na zalogowanie tzn musiał stać nieruchomo bo w tedy elektronika zpamiętywała sobie pozycje poziomą. Nigdy nie udało mi się nim powisieć na plecach, przy probach flipowania robił co chciał. Problem ten zniknął w mcpx bezszczotkowym, ogon trzyma wręcz idealnie, jest stabilniejszy a plecki, tic toki, piroflipy robi sie łatwo i z przyjemnością bo ewentualny kret nie oznacza jakichś wydatków albo przerwy w lataniu... Wazne są baterie z wysokim "C" bo lekko zmęczone pakiety odrazu wpływają na pracę ogona.
Poza tym trzeba mieć dużo pakietów, trzeba dużo latać bo po symku to jest najlepszy trening początkujących pilotów. Ja "wykończyłem" trzy mcpx'y, w tym jednego brushlesa :mrgreen:
pozdro
Awatar użytkownika
bejo
Elita forum...
Posty: 1280
Rejestracja: 09-06-2013
Podziękował: 15 razy
Podziękowano: 39 razy

Postautor: bejo » 15 gru 2013, o 19:58

Z tym"zarzucaniem " helika w lewo podczas przyziemienia jest tak samo jak w 4Ch V911. Czyli wygląda na to że jest to normalne zjawisko. Odnośnie Waspa CPx . Czy jest jakaś różnica w czasie lotu pomiędzy CP a CPx ? Regiel i silnik bezszczotka trochę ważą. Jak to wygląda w "praniu" ?
Awatar użytkownika
Wiktor
Elita forum...
Posty: 953
Rejestracja: 02-05-2010
Lokalizacja: Wadowice
Podziękował: 130 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: Wiktor » 16 gru 2013, o 10:01

Regiel i silnik bezszczotka trochę ważą.

szczotkowy lekki na pewno nie jest więc róznica nie powinna być jakaś tam znacząca 2-4g. Miruuu mógłbyś zważyć cpx'a?
Awatar użytkownika
bejo
Elita forum...
Posty: 1280
Rejestracja: 09-06-2013
Podziękował: 15 razy
Podziękowano: 39 razy

Postautor: bejo » 16 gru 2013, o 12:27

Czyli czas lotu Cpx -em powinien być nieco dłuższy ? hmm Silnik bezszczotkowy mniej pobiera prądu od szczotkowego.
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 16 gru 2013, o 20:38

Wiktor pisze:
Regiel i silnik bezszczotka trochę ważą.

szczotkowy lekki na pewno nie jest więc róznica nie powinna być jakaś tam znacząca 2-4g. Miruuu mógłbyś zważyć cpx'a?

Jasne. Ale będę w domu najszybciej w weekend wiec dopiero wtedy...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 16 gru 2013, o 20:42

bejo pisze:Czyli czas lotu Cpx -em powinien być nieco dłuższy ? hmm Silnik bezszczotkowy mniej pobiera prądu od szczotkowego.

Nie mam porównania wiec nie powiem, ale nie zmienia to faktu ze mając do wyboru szczotke i bezszczotke wybralbym to drugie bez drobinki wątpliwości...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 19 gru 2013, o 09:34

Karol, w któryms wątku pytałeś mnie o wagę mikrusa. Nie pamiętam gdzie, więc wrzucam tutaj :)

Waga z pakietem:
Obrazek

Waga pakietu:
Obrazek

A w między czasie doszedł do mnie "symulator" :rotfl2: WASP'a:
Obrazek

PS. Za chwilę uzupełnie pierwszego posta o te info...
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8007
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 19 gru 2013, o 09:59

Ale uparty jestes z tym symkiem :)
Helikoptery
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 19 gru 2013, o 10:02

Hehe :) Dlatego wziąłem mikrusa. Na pewno nie nauczy dobrze latać i na pewno nie tak jak symek, ale założenie na sezon zimowy jest takie, że chce się bezpiecznie pobawić w realu a potem zobaczyc co dalej :)

PS. Uzupełniłem pierwszego posta o wszystko co było - jakoś mnie tak wzięło z rańca :)

Edit: A tak z czystej ciekawości zapytam: co jest bardziej dzikie, mikrus czy 250tka?
Awatar użytkownika
aviatoRc
Zaczyna się rozkręcać...
Posty: 73
Rejestracja: 20-12-2011
Lokalizacja: Radzewice
Podziękował: 4 razy
Podziękowano: 8 razy

Postautor: aviatoRc » 19 gru 2013, o 16:39

Ja moim MCPX-em zrobiłem już kilkanaście lotów, żeby w miarę spokojnie i stabilnie powisieć, musiałem pozmniejszać D/R na 50% , oraz EXPO na 60% i nadal ciężko ogarnąć, ale zabawa przednia :D . Jeżeli chodzi o klasę 250 to się nie wypowiem, bo nie mam... mam za to KDS Quiet 450 i jak przesiadłem się z Bladego, to poczułem się jak bym latał w zwolnionym tempie, więc potwierdza się teza że im model większy tym więcej czasu na odruchy...
Pozdrawiam Wojtek!
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 19 gru 2013, o 17:01

No ja u siebie mam mniej niż 50% DRy i wisi ładnie. Schody zaczynają się dopiero gdy próbuje nim troche polatać (oczywiście ogonem do siebie). Być może na dworze będzie łatwiej ze względu na więcej przestrzeni do "nadrabiania" :) ale w domu po przelocie w którąś stronę nie mam pewności czy zatrzyma się przed ścianą czy nie :) A zatrzymując troche bujam w różne strony, hehe :)

Miałem przez wyjątkowo krótką chwilę w łapach 500tkę i też czuje różnice. Najbardziej mnie właśnie zastanawia różnica w lataniu 250tką dlatego, że zawsze słyszałem o niej opinie jako o mega dzikusie. Zastanawiam się (jak na razie czysto teoretycznie), czy przesiadając się z mikrusa na 250tkę odczuje dodatkowe utrudnienie, czy po prostu mniejsze ułatwienie niż 450tką...

Jak na razie nic nie kupuje, więc nie bijcie :) ale mam takie różne rozterki emocjonalne... :hammer: czy w późniejszym czasie nie pójść w zupełnie odwrotnym kierunku niż ten sprawdzony i uznnany przez tłumy jako optymalny. Powiem szczerze, że ta 500tka była takim troche kubłem zimnej głowy który dokładnie oblał moją napaloną gębe. Żeby się nie rozpisywać nadmiernie powiem w skrócie - chwila nieuwagi niedoświadczonego pilota i taka pincetka może zrobić bubkę nie tylko pilotowi ale też innym. Siłę kręcących łopat każdy z nas zna. Ja do tego wiem jak łatwo "zgubić" model. Mi dało do myślenia przede wszystkim to, że jakby helik nie uciekł mi w prawo tylko poszedłby w moją strone to dałby mi po łbie bo upadł w daleszej odległości niż był ode mnie. A ja nie do końca rozumiałem co się dzieje.

Dlatego myślę sobie czy nie pójść drogą od mniejszego do większego wychodząc z założenia, że lepiej naprawiać taniego i bezpiecznego malucha ileśtamdziesiąc razy niż raz dostać wiekszym w łeb. I chociaż na razie nie planuje zakupów to wiem, że z każdym kolejnym lotem będę o następnym modelu i tak. I zastanawiam się czy jako kolejnego nie będę chciał wziać 250tki wychodząc z założenia, że będzie to forma pośrednia - czyli model wciąż bardziej dziki, ale nadal bezpieczniejszy i wciąż tani w naprawach. w ten sposób mógłbym płynnie przechodzić do modelów teoretycznie prostrzych w lataniu, ale gorszych w konsekwencjach kreta (nie tylko tych finansowych). Tym bardziej, że nie czuje już parcia na rozmiar ani na czas nauki... Jakiś człowiek cierpliwy na starość się robi ;)

Głupie? Może... Dlatego pytam...

Wróć do „Mikro heliki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości