Piękny dzień na latanie, Gobliny cięły powietrze niemiłosiernie. Kenobi i Jazz dali niezły popis możliwości. Przerwy między lataniem uzupełnialiśmy kiełbaskami z grilla :mrgreen: Na koniec lekko przykręciłem, wysunęła się belka ogonowa jak byłem na plecach i straciłem ogon. Dalej odbyło się wszystko...
Ja też tak mam, że sprzedaję mocno poniżej wartości przedmiotu. Wychodzę z założenia, że ktoś inny się tym nacieszy. W tym przypadku powiedzenie, że "leży jeść nie woła" niema zastosowania. W sumie to nawet cieszę się, że przyszły nabywca będzie miał radochę. Tak było z moim pierwszym KDSe...